Policjanci z warszawskiego Oddziału Prewencji Policji, konkretnie ci z 4 kompanii, na Alejach Jerozolimskich zatrzymali młodego człowieka, którym okazał się być 22-letni obywatel Ukrainy. W jego samochodzie znaleziono prawie 250 gramów różnych narkotyków. Sąd zgodził się na wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Jeżeli zostanie skazany, grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Warszawski Oddział Prewencji Policji codziennie patroluje ulice stolicy, dbając o bezpieczeństwo jej mieszkańców. W jednym z takich patroli, policjanci z 4 kompanii zauważyli mężczyznę prowadzącego Volvo na Alejach Jerozolimskich. Kiedy zobaczył radiowóz, szybko zaparkował auto na poboczu, chwycił plecak i ruszył w tłum, próbując się nim zasłonić.
Reakcja policjantów była natychmiastowa, interweniowali wobec 22-latka, który próbował uniknąć konfrontacji. Jego nerwowe zachowanie tylko podsycało podejrzenia. W jego plecaku znaleziono torby z substancjami, które wzbudzały wątpliwości. Mężczyzna przyznał, że zawartość toreb to narkotyki. Na miejscu został zatrzymany i przetransportowany do komendy na Śródmieściu.
Na podstawie ustaleń policji wynika, że 22-letni obywatel Ukrainy przyjechał do Warszawy tego samego dnia z Dolnego Śląska. Przywiózł ze sobą nielegalne substancje z zamiarem rozpoczęcia narkotykowego biznesu. Jego plany zostały jednak pokrzyżowane przez czujność policjantów z 4 kompanii warszawskiego Oddziału Prewencji Policji.
Podczas przeprowadzonych czynności udało się zabezpieczyć blisko ćwierć kilograma różnych narkotyków, w tym między innymi kokainę, klefedron oraz amfetaminę.
Po wszystkich formalnościach 22-latek spędził noc w areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty dotyczące posiadania dużej ilości narkotyków. Sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na okres trzech miesięcy, na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście. Jeżeli zostanie skazany, grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawa jest nadzorowana przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście.